Tour de Pologne 2017

Fajny etap. Na Salmopolskiej porządne tempo, no i finał na Mur de Huy :wink: Nibalego niesamowicie tam przytkało. Fajny podjazd, oby powrócił na trasę niedługo.

Trudno powiedzieć na co stać Sagana. W każdym razie - nie będzie dla mnie wielkim zaskoczeniem jeśli to wygra. Podobno powiedział, że mają jechać na Rafała, ale jak Sagan wygra kolejne dwa etapy to będzie miał pół minuty nad Majką :wink:

Sagan zaskoczył wielu niedowiarków tym forum. Dla mnie tak późne końcówki - godz. 19, etapu to fatalne rozwiązanie. Kto musi pracować, to może przecież transmisję sobie nagrać. Ale jak ktoś chce oglądnąć finisz na żywo, to później ma spory kłopot z powrotem do domu / 100 - 150 km / . Etap niespecjalnie trudny, a reprezentacja Polski dostała srogie lanie. Bardzo podoba mi się pomysł dekorowania trzech kolarzy na podium. Oby się przyjął również w innych wyścigach.

Bora dobrze to dziś rozegrała. 8)

Brakowało takiego pierwszego górskiego etapu we wcześniejszej fazie wyścigu, szkoda, że dziś nie ma pagórkowatego etapu np. do Krakowa z tymi hopkami koło Wieliczki, ale cóż, nie można mieć wszystkiego :slight_smile: . Lang coś sugerował na onecie, że Szczyrk wróci za rok :smiley: .

fajnie że Lang szczerze powiedział co nieco o organizacji takich etapów- po prostu Szczyrk czy inne tego typu miejscowości nie mogą wyłożyć takiej kasy, żeby to się wszystkim opłacało.
Może to zakończy temat niepojawiających się miejsc na trasie TdP, etapów marzeń itd.

Mam wrażenie, że w końcu się kapnął, że nie sprzeda nam wyścigu Bukowiną i Zakopanem i że musi dodać coś nowego :slight_smile: . Zapowiada się ciekawa druga połowa rywalizacji.

Za ułożenie trasy wczorajszego etapu wielkie gratulacje dla Langa, finałowy podjazd był wręcz idealny, a i wcześniejsze górki nie najłatwiejsze i umożliwiły zrobienie selekcji do ~25 najlepszych kolarzy.

Ciekaw jestem też jutrzejszego etapu, krótki, tylko 130 kilometrów, a w drugiej połowie dystansu 4 krótkie, ale strome premie górskie. Wydaje się być idealny dla Sagana, ale może ktoś spróbuje tam jakichś poważniejszych akcji (widziałbym w tej roli np Rutkiewicza, ale to chyba trochę życzeniowe myślenie).

Tak trochę nie na temat, ale coś zwróciło moją uwagę teraz na TdP. Jan Tratnik - były mistrz Słowenii - chyba nie ma na rękawkach nadruku flagi Słowenii? Jeśli tak jest faktycznie to szkoda, że CCC chce iść po “taniości” nie dbając o takie wyróżnienie zawodnika. I zastanawiam się, czy jest to (uhonorowanie byłego mistrza kraju) dla klubu obligatoryjne czy tylko jest to pewien przywilej, z którego można dowolnie korzystać?

Tratnik nie ma, ale nie jest to obligatoryjny dodatek. Są nawet ekipy WT (chyba Movistar i Orica, z tego co pamiętam), które nie dają tych nadruków.

Witam, po raz pierwszy wszystkich miłośników dwóch kółek!

Piszecie o faworytach Touru, ale czy zauważyliście jak dobrze jadą podczas naszego wyścigu kolarze z Sunweb. Cały czas z przodu, pilnują rywali i jadą na dobry wynik w generalce. Niezły sprinter Wallschiedt, pomocnicy Haga i Kamna oraz wysoko w generalce powracajacy po kontuzji Kelderman. Ale ja w innej sprawie. Mianowicie … Sam Oomen…mój cichy faworyt Touru do zrobienia wielkiej niespodzianki.
Wczoraj przyjechał w pierwszej grupie na 10. miejscu, ale mial chyba za zadanie pilnowac Keldermana. Nico noga jednak aż tak wczoraj nie podawała i myślę, że Sunweb zaryzykuje teraz i postawi na Oomena. 21-latek z Holandii to niezwykle utalentowany kolarz, ktory Tour może nawet zakonczyc w TOP 6. Już w generalce jest 11-sty…a jesli utrzyma nogę podczas etapów górskich to może byc czarnym koniem wyścigu…

Sam Oomen…

W sumie Majka tez jeszcze nie ma.

Tak patrząc z perspektywy polskiego kibica to dobrze by by było by Sagan już nie zdobywał żadnych bonifikat, wtedy nie będzie się oddalał od Majki w generalce. Im mniejsza przewaga będzie Sagana tym łatwiej będzie włodarzom Bory całkowicie postawić na Majkę :wink:

Takie Lotto przez kilka sezonów nie miało wyróżników (tzn. wszyscy mieli wypustki w kolorach belgijskich), a w tym sezonie wrócili i łatwo wyodrębnić Roelandtsa, Debuscherego i Greipla.
No ale ja nie o tym

Za dużo etapu nie widziałem (nie ustawiłem się koło telebima), ale Turdepoloń odczułem na własnej skórze. I powiem, że selekcja mnie mocno zaskoczyła. Pewnie pomógł w niej upał, bo było niemożebnie gorąco. Jeszcze bardziej zaskoczył Sagan (nie że akurat na Orlim, ale że przy takim mocnym tempie). Teuns po tej Walonii, gdzie odjeżdżał na ściankach jak chciał, to nie była niespodzianka. Po prostu potwierdził i talent i wielką formę na odpowiadającej mu trasie.
Co do samego bycia na miejscu, to jest to doznanie ambiwalentne. Przynajmniej dla mnie. Połączenie ciekawych dla mnie emocji sportowych i więzi z setkami kibiców, w większości na rowerach, z najgorszej maści tandetą jarmarczno-odpustową, czyli marketingiem. Jakieś rozdawania czapeczek, pierdół, bitujący do obrzydliwości unc-unc-unc. Do tego śliczne hostessy epatujące ślicznością i uśmiechem, a z drugiej strony - wyczerpane i wkurzone :wink:.
Do tego ciekawy powrót - z kilkaset osób na rowerkach potem wracało do Bielska-Białej, tą samą drogą część ekip też już wracała do hotelu, więc było trochę jazdy w kolumnie i miało się wrażenie, że “peleton odjeżdża”, jak minęły nas samochody Astany, Katiuszy i Oriki.

Co do samego przedsięwzięcia to podziw. Zmontować i rozmontować ten majdan - ze 3 km barierek i setki balonów (i trochę bram) to jest ciężka robota. Niby przy Road Maratonie robimy to samo, ale barierek to jest max ze 40, do tego jedna, dwie bramy, pięć balonów i trochę namiotów… I jest to męczące. Ale to nie idzie w tysiącach. Jak się z tej strony patrzy, to to jest wielkie przedsięwzięcie!

Mnie z punktu widza telewizyjnego najbardziej razi ta nachalność reklam. Jest ich tak dużo że nawet krajobraz zasłaniają. Nie ma żadnego klimatu. Ani fajnej górskiej drogi ani jakiejś miejskiej ulicy. Są tylko te reklamy, mnie kojarzące się z wielkim śmietnikiem.
Ciekawi mnie na ile faktycznie jest z tego jakiś efekt marketingowy. Czy nie lepiej byłoby zrobić tylko kilka reklam, dużych wyraźnych, niech realizator skupi się na nich od czasu do czasu i tyle.
Dorzucając do tego ściankę Bukovina, białą koszulkę tauron coś tam oraz unc-unc-unc mamy takie wiejskie w negatywnym sensie, widowisko.
Rzecz w tym że u nas Polsce prawie wszystko się tak robi, więc zapewne ani organizatorzy nie potrafią sobie wyobrazić czegoś innego ani wykonawcy nie potrafiliby zrobić czegoś innego.
Co mogłoby się spodobać ludziom dużo bardziej niż unc-unc-unc.

Spokojnie ; za rok gadzety beda rozdawac panowie z wasami ( w ramach poprawnosci :wink: ). Precz z “podniecaniem” sie ladnymi hostessami ! Malo tego ; nawet 3 x precz !!!

Przeciez Polska reklamami stoi ! Jestesmy przez nie slynni w calym swiecie ( cywilizowanym ). Osobiscie jestem w Polsce bardzo rzadko ( co kilka lat i tylko po kilka dni , a i to raczej MTB , wiec daleko od cywilizacji ) i ta ilosc szyldow, reklam przy drogach , we wsiach i w miastach jest wrecz PRZYTLACZAJACA ! To jest gwalt na ogolnopojetym krajobrazie ! Ja potrafie to jakos ( ciezko , ale potrafie ) strawic , ale trudno mi to wytlumaczyc kolegom Szwedom ktorzy pytaja DLACZEGO tego tak duzo wszedzie i w jakim celu jak i tak wszystkiego ludzki mozg nie ogarnie …
Nie wiem jakie sa przepisy odnosnie ich ustawiania , ale to co widac wskazuje raczej , ze nie ma ZADNYCH przepisow :wink:

To co widac na TdP to niestety odbicie dnia codziennego w Polsce. Porownujac nawet TdF lub GIRO ma sie wrazenie , ze tam takiego chaosu nie ma. Sledzac wyscig mozna nawet skupic sie na jakiejs tam reklamie , bo ona jest jedyna na danym odcinku i nie “gryzie” sie jakos bardzo z “sasiadkami”

mam to samo. Jak się przyjeżdża z emigracji to już na autostradach wali po oczach a potem ejst coraz gorzej. Sztandarowy przykład to Zakopianka, czyli reklama na reklamie. Niestety nie ma jakiejś zdecydowanej ustawy która by to ogarnęła. Na pewno można bo chociażby w Łodzi na Piotrkowskiej wyszła jakas ustawa że szyldy mają pasować do charakteru ulicy i nie ma juz takiej totalnej pstrokacizny,
Co do TdP to pewnie kwestia jakichś umów między organizatorami a reklamodawcami. Faktem jest, że jest tego strasznie dużo ale na szczęście po etapie jest to zwijane a dopóki zapewnia to dalszą egzystencję TdP i jego WT pozycję, przyjmuję to z pokorą

jarku, tylko czy naszej męskości potrzebne jest sztuczne uśmiechanie się ślicznych i ubranych na różowo dziewczyn rozdających różowe kapelusze? Bo to jest tego typu uprzedmiotowienie - pindrzące się niunie kontra śliniący się samcy. No ale cóż, to już jest jakaś taka tradycja kolarska.
A już zupełnie nie jarzę przejazdu kolumny reklamowej, która obtrąbia stojących na poboczu kibiców, a jadące w niej dziewczyny szczerzą się i machają łapkami. NIE, KU…! Ja tego nie czaję. Wyścig mnie pozdrawia czy co?

Reklamy, balony są wkurzajace, ale bez tych rzeczy nie będzie TdP, więc cieszę się że raz do roku możemy zobaczyć zawodników z najwyższej półki(nie wszystkich), bo inaczej mielibyśmy wyścig typu TdSlovenia i bylibyśmy w czrnej d… :smiley:

w tym pierwszym zdaniu to pojechałeś lewactwem niczym z jakiegoś squatu hehehe.

Jest to tradycja i to moim zdaniem przyjemna, szczególnie że Polki są piękne i świetnie się prezentują. Tym bardziej że nie jest to styl disco maniury z miniówką szerokości paska, nie ma przesadnego epatowania seksem czy coś w tym stylu.
Co do karawany to jest to normalne, tak samo wygląda sprawa przed największymi wyścigami na świecie. I nawet jak dla Ciebie jest to cos niefajnego, tak dla wielu innych osób, szczególnie tych najmłodszych jest to okazja na złapanie jakiegoś gadżetu, prezenciku, zawsze jakaś extra atrakcja poza 5 sekundami podczas których peleton przeleci przed tłumem