Tour de Pologne 2018

przynajmniej ma już monument, a Alaphilippe jeszcze nie :wink:

wydaje mi się, że jednak takim zawodnikom jak Kwiatek dość trudno jest wygrywać etapy na GT, zwłaszcza, jeżeli nie za często startuje się w Vuelcie.
na czas zawsze czegoś zabraknie, wolnym elektronem jak Francuz nie jest i nie ukrywa też ambicji jazdy na generalkę TdF, więc jeżeli to jest jego cel na najbliższe lata, to pewnie tych etapów też nie nałapie za wiele.

ale jedzie za chwilę do Hiszpanii, więc może nasza dyskusja stanie się nieaktualna, bo właśnie tam chyba zawodnikowi o jego charakterystyce “najłatwiej” o etapy.

patrzę jeszcze na wyniki i widzę, że młody Lambrecht pod koniec drugiej dziesiątki.
w ogóle wszystkie ważne etapówki, które jedzie w tym sezonie, kończy w tych okolicach. jest w wieku Bernala, przegrywał z nim w u23, ale miał tam sporo sukcesów. rozwija się nieco wolniej, ale będą z niego mieli Belgowie pociechę.
jeszcze rok, dwa i będzie z niego kawał górala.

Bernal czy Lambrecht muszą szybko zacząć wygrywać bo jak do zawodowego peletonu wkroczy Remco Evenepoel to tylko sprinterom zostawi łupy.

Kwiatkowski odhaczył Tour de Pologne, świetna sprawa.
Wygrana w generalce z niespełnionym na Giro Pinotem i wielkim przegranym Yatesem też fajnie wygląda na papierze. Etapów w Tatrach niestety nie oglądałem (delegacja), ale po wynikach wygląda, że było dobre widowisko, niekoniecznie słabsze niż w 2017.
Z Preidlera też się cieszę. Trochę się zagubił w tym FDJ, no ale jest zwycięstwo.

1 polubienie

I pierwszy raz weszła akcja przed podjazdem na metę (od czasów Mollemy, jak się nie mylę).
Było trochę stresu, ale tak na chłodno patrząc, nie było momentu zagrożenia. Wszystko było pod kontrolą, Ekipa Sky zrobiła wszystko jak należy, Siwakow zrobił swoje, Henao w sumie też, a Kwiatkowski nie podpalił się, skorzystał z tego, że rywale też mieli swoje do zdobycia. Bardzo inteligentna jazda i moc też niczego sobie.

Tak z lokalnych ciekawostek.
Na Stravie już martwiliśmy się, że KOM-a na zjeździe z Przegibka zakosił Pinot ;). Na szczęście kolejnego dnia wrzucił na Stravę traka Mate i już nie ma obciachu, już to koledzy mogą przełknąć :wink:

1 polubienie

Polecam. Jestem na terapii tak od kilkunastu miesięcy. Stan swój określam na przewlekły, polepszajacy się.

Ciekawostka:
W wyścigu walczyli kolarze z rocznika 1990: Kwiato, Pinot, Bennett, Preidler i Aru z zawodnikami z rocznika 1992: Yates, Teuns, Buchmann, Formolo.
Jedynie Oomen z top 10 nie wstrzelił się z datą urodzenia.

Jak nie umiesz grac u buka to Twój problem
Generalnie kolarstwo nie jest dużym rynkiem, ale bardzo często można lapac fajne nomen omen ‘kwiatki’
To nie to co pilka nozna, na szczęście najle[sze ligi swiata ruszają, do tego te najbardziej wyrównane

Podsumowujac największe niedorobki wyścigu:

  • bałagan organizacyjny
  • nepotyzm i uwłaszczanie się rodziny Langow
  • brak czasowki
  • wyscig urywa się w srodku tygodnia
  • powtarzalność trasy (moznaby w sumie wyhodować zawodnika na ten wyścig, co caly rok smigalby po Orlinkach, Gliczarowach, Harnasiach)
  • olewczy stosunek telewizji
  • rundy (balony niech już będą jak nie przewracają się na droge, nie widze problemu tutaj)
  • kiepska obsluga medialna
  • zupełny brak polskich dobrych reprezentantow poza swiatowymi zawodnikami typu Majka czy Kwiato

Plusy:

  • organizacja zaplecza: hotele, przejazdy
  • wysoka kategoria wyścigu
  • ‘dojscia’ organizatorow w UCI i dobre znajomości we wloskich grupach
  • brak problemów ze sponsorami
  • termin wyścigu zapewniający niczego sobie obsade, nawet jeśli 90% jedzie treningowo

Obejrzałem sobie dziś jeszcze raz wczorajszą końcówkę i podtrzymuję to, co napisałem wczoraj: zwycięstwo Michała nie było ani przez chwilę zagrożone. Najwieksza przewaga Yatesa to 28 sekund. Brytyjczyk zyskał wtedy, gdy Henao i Kwiato czekali na Sivakova, potem różnica się utrzymywała, a na ostatnich 4 kilometrach zaczęła maleć. A przecież te końcowe 15 sekund przewagi Michała to gigantyczna przewaga jak na warunki naszego wyścigu.

Ale na Tour de Pologne i Vuelta Burgos widać było, że Sky na Tour de France i na innych wyścigach to dwa różne zespoły. Ten ich pociąg nie był tu tak poukładany. Henao, gdy dogonił atakującego rywala, nie kontynuował nadawania nawet spokojnego tempa, tylko zjechał i wszyscy czekali na to, co zrobią rywale. W ten sposób uciekł im wczoraj Yates. A pewnie, gdyby ktoś prowadził tę nieliczną grupkę, złapaliby go po kilkuset metrach.

Do tego Czerniecki, którego z czołówki wyeliminował pies, to także rocznik 1990. :wink:

A co się stało Czernieckiemu? :open_mouth:

Na cztery kilometry przed końcem przed kolarzy Sky wybiegł pies. Na szczęście zatrzymał się i zawrócił, ale kolarze przyhamowali próbując uniknąć kolizji i w środku grupy Rosjanin już nie wykręcił i upadł.

To ja podsumuję posumowanie;)

  1. Bałagan organizacyjny- nie zgadzam się, ale tu każdy ma własną skalę i doświadczenia, więc O.K.
  2. Nepotyzm itd…- ??? To się niby jakoś konkretnie przekłada na obraz wyścigu, bo zwykłemu oglądaczowi kół szosowych ciężko złapać powiązanie…
    3.brak czasówki…- Naprawdę, chciałbyś 25 km czasówki na wyścigu, gdzie na trzech “górskich” etapach zdobywa się kolosalną przewagę 15 sekund?Chyba po to, by łatwiej typować u buka zwycięzcę wyścigu…
  3. Powtarzalność wyścigu- O.K Zgoda…
    5.Olewczy stosunek telewizji…- Czyli niby co?Brak transmisji w Sporzy, Sky, i Rai Sport?..Za grzechy TVP ciężko obwiniać TdP…A tak apropos- to gdzie w tym roku oglądałeś na przykład Tour de Suisse?
    6.Rundy- Temat rzeka…
    7.Obsługa medialna- kwestia gustu, podstawowa na pewno na poziomie…
    8.Rarytas. Brak dobrych polskich zawodników jest winą wyścigu???
    Za to co do plusów to 100% poparcia;)…-żeby nie było, że marudzę;)

Biedny :frowning: Tak ladnie jechał cały wyscig. Prawie jak Nibali na TdF

Dzieki temu ze poupychane zamiast zawodowców sa jakies Agaty Langi i Bog wie kto jeszcze mamy takie kwiatki jak pominiecie Tarnowskich Gor bo chyba zgodzicie się ze raczej pani Agata Lang nie jest urodzona specjalistka od organizacji wyscigow kolarskich i o jej rekrutacji nie zadecydowaly raczej kwalifikacje i zgodność nazwisk jest nieprzypadkowa

Punkt 1 wynika z punktu 2 no ale to Polska rodzinka musi być upchnięta. Podonie jest w tej telewizji ‘Idz pod Prad’ gdzie pozatrudniana jest cala ‘udana’ rodzinka Mariana Kowalskiego

Takie cos po prostu razi po oczach osobe która liznela swiata

Czasowka oczywiście powinna być jest jakas tygodniówka bez czasowi? Nie kojarze

Olewczy jest Eurosport który dal jakies wiory zamiast transmisji bezpośredniej kluczowego etapu a potem podobno puscil z odtworzenia czy tvp ktora wrzynala się na mistrzostwa lekkoatletyczne - trzoda

Tour Down Under, Katalonia…

Ja tam lubię Tour de Pologne, a ostatnie 2 edycje naprawdę świetne (choć też nie ukrywam dużego sentymentu do lat 1999-2003)
Chciałoby się tylko, żeby wyszli poza trójkąt “Katowice-Kraków-Zakopane”, bo to jednak “Pologne”.

1 polubienie

To Czesio Lang ma takie wpływy, że wstawił zupełnie niekompetentną córkę na stołek wiceprezydenta Europejskiej Unii Kolarskiej?

2 polubienia

Tylko ze w Katalonii masz same gory tak jak w Trentino wiec po co czasowki
Down Under to wyścig gdy wszyscy sa na wakacjach, jak już ktoś jedzie to z lapanki
A co do federacji to tam sama korupcja, leśne dziadki parytety, wy nie ruszacie naszych, my nie ruszamy waszych. Każdy związek to korupcja i patologia, jeśli nie teraz to z czasem

Czy tego chcesz czy nie, TdU ma wyższą kategorię niż Katalonia, Tour de Pologne i Baskowie.

I co z tego że w Katalonii same góry? Nie uważam, że tegoroczna edycja Katalonii była ciekawsza niż TdP.

Myślę, że możemy skończyć to pie…enie.
Jest taka dycha
1 Kwiatkowski Michal
2 Yates Simon
3 Pinot Thibaut
4 Bennett George
5 Teuns Dylan
6 Preidler Georg
7 Buchmann Emanuel
8 Formolo Davide
9 Oomen Sam
10 Aru Fabio

Wyjmujemy Teunsa, Preidlera i niech będzie, Kwiatka.
I niech to jest pierwsza siódemka Giro czy Vuelty. Źle to wygląda? (No, dobra, na Vuelcie przydałby się jeszcze jakiś Hiszpan, to niech będzie Ion Izagirre z poprzednich edycji).
Tak że mit o buraczanym wyścigu właśnie sobie pryska.

1 polubienie

Bo ostatnio to naprawdę fajny wyścig. Trasa jaka jest sprawia że prawie każdy może powalczyć. Choć naprawdę fajnie byłoby gdyby chociaż ograniczyć rundy i wydłużyć etapy, te górkowate. Krótki etap wcale nie jest dynamiczny wbrew pozorom. Szybsze tempo utrudnia życie ucieczkom. Bardzo ważne jest wsparcie drużyny. Liderom nie opłaca się wychylać nosa bo wysoka prędkość zabija. Słowem najlepsza taktyka to czekanie na ostatnie 10km.
Po za tym brakuje mi jeszcze (nie wiem czy w Polsce jest to możliwe) jakiegoś porządniejszego dłuższego podjazdu usytuowanego jakieś 50 - 40 km przed metą. Takiego małego wymęczonka, dzięki któremu potem na tych mniejszych górkach mogłoby dochodzić do ataków.
Czasówki mi nie brak bo faktycznie przy tak małych różnicach czasowych, niedużych górkach nie ma ona sensu.

Nie chcę żeby TDP leciało poza granice Polski. Ciekawe jak w przyszłym roku będzie trasa. Może znów będzie coś nowego.