MŚ Innsbruck 2018

Fakt, Mocson ujeżdżał Stelvio, ale jak przyszło do tempa wyścigowego to fatalnie strzelił na podjeździe :stuck_out_tongue:

Ja mysle , ze gdyby ostatnim podjazdem bylo Igls ( tak to sie nazywalo ? ) , to skonczyloby sie to inaczej. To jednak ta scianka przesiala PRAWDZIWYCH faworytow , od kropkowanych na forum.

Valverde miał szczęście że Francuzi mieli Alaphilippa, Włosi Moscona. I się przeliczyli. Gdyby pojechali przykładowo na Pinota/Bardeta/Nibalego nie miałby złota. Nikt ostatecznie nie zdobył się na narzucenie tempa i w ten sposób dowieźli Hiszpana po złoto. Zwycięstwo można powiedzieć w jego stylu. On wykańcza tam gdzie reszta boi się podjąć inicjatywy.
Największą wtopę zaliczyli Francuzi. (Kosa miałeś rację!). Okazało się że chyba nie wiedzą czego chcą. Bardet ładnie ciągnął w piekle ale nagle się czegoś przestraszył (że zerwie Valverde) i to był ostatni kluczowy moment wyścigu. Aczkolwiek gdyby w tej czwórce jechał Valgren to zgarnąłby to jakimś solowym atakiem.

W każdym razie: nie chciało się różnym pierdołom poprowadzić wyścigu, nadać tempa? To mają. Valverde. Jak najbardziej zasłużenie przy takim a nie innym rozwoju sytuacji.

1 polubienie

Tutaj przypominam jeden z twoich postów z tematu o Vuelcie 2018 dotyczący trasy MŚ i szans kolarzy klasycznych:

No i co gdzie ci mocni klasykowcy :stuck_out_tongue_winking_eye: nawet brak stromych ramp nie pomógł :wink:

Wracając do wyścigu to pomimo ze nie jestem fanem Valverde to naprawdę życzyłem mu wygranej, bo zasłużył jak mało kto a i za Romankiem nie przepadam :wink: choć przyznaje że pojechał znakomity wyścig, Ja oczywiście kibicowałem Tomowi (jak zawsze) ale on gdyby nawet był mniej zmęczony sezonem i nie musiał gonić to i tak by z Valverde nie miał żadnych szans. Ale przyznam że mnie zaskoczył że gdy po raz pierwszy z góry go pokazywali to pomyślałem że to Oomen, jednak pojechanie na full TTT i ITT, po takim sezonie i dziś 4 miejsce to naprawdę wielki wynik.

1 polubienie

Bardet przestal ciagnac bo się zorientował ze zgubil Alaphillipa.

Tam - tzn. na podstawowej rundzie - po prostu nie dało się atakować. Tempo mordercze, jeden zły ruch i koniec twojego wyścigu. Zawodnicy nawet się dziwili dziś, jak szybka jest ta runda z Iglsem.

Co do Włochów, oni nie wiedzieli po prostu, na co stać się Mosconowi i Nibalemu. Ale wyścig w wykonaniu drużyny znakomity.

I okazalo sie , ze Mosconowi stac sie na nic , a Nibalamu jeszcze bardziej :wink:

Alaphilippe i tak by przegrał sprint z Valverde, a gdyby na niego czekali to kto wie czy nie wygrałby Moscon czy Dumoulin po solówce. Murcjanin pojechał fantastyczny wyścig.
Z tego wszystkiego najbardziej wkurzony pewnie Pinot, bo nie miał okazji, że sprawdzić się na własne konto, no ale wiedzieliśmy, że tak będzie.

Świetny wyścig Czechów. Kreuziger 6. (i atakował na ostatnim podjeździe do Igls), a Hirt 17.
Tempo dziś takie sobie, 26 ludzi w walce o medal na ostatnim podjeździe do Igls to sporo. Valgren, Kreuziger w grze niemalże do końca, a to ludzie, których w zasadzie trudno nazwać góralami.
Kennaugh to największe WTF tego wyścigu.

Odcięło go, tak trudno to wybaczyć? :wink:

1 polubienie

No to było do przewidzenia, ale Włosi nie mieli innych opcji.

Mosconowi pewnie brakowało dwóch miesięcy ścigania, parę 200-kilometrowych podwórkowych wyścigów we Włoszech nie starczy.

Valgren OK , ale Kreuziger jednak chyba jest goralem ?

Ale po co atakować? Trzeba było po prostu kręcić ostro ze 4 rundy wcześniej by zgubić klasykowców. I Valverde. Tempo według mnie było ślimacze skoro ta ucieczka dotrwała niemal do końca. Na przedostatniej lini mety było 65 luda!

wg mnie, not any more.

w sumie jedyne co mogli Francuzi zrobić lepiej to puścić Bardet z Valgrenem. tak sobie teraz myślę, że nie byłoby głupie.

doper, nie doper… wrócić po takiej kontuzji kolana w tym wieku w takim stylu? ogromny szacun.

1 polubienie

Ja i tak sie dziwie , ze on wytrzymal na tej sciance PRAWIE do konca. Ale moze faktycznie brak PRAWDZIWYCH dni wyscigowych zawazyl na tym , ze wlasnie tych ostatnich metrow nie dal rady …
Nibaliego szkoda , ale go tez raczej na tej sciance nie widze …

OK ; moze bardziej BYL jak JEST …

Kolano , czy biodro ?

Co wcześniej mówiłem o zbyt łatwiej rundzie i mordercze tempo, które nie pozwala atakować, to nie moje słowa, lecz niektórych zawodowców po wyścigu.

Nie zgadzam się z tym. Co innego gdy wypuścić na taką ściankę świeżego Valverde i Woodsa, a co innego gdyby oni nawet tam nie dotarli razem z Nibalim (w normalnej formie),

Biore pod uwage scenariusz , ze zaczynaja razem .

Caly czas bylem przekonany , ze biodro . Kolano to gorsza sprawa !